Mercedes AMG CLA, Mazda CX-5, Lexus RX, Mini One – takie m.in. samochody w te wakacje. Przestępcy nie mają urlopów i wykorzystują pojawienie się turystów czy wyjazdy właścicieli aut na letni wypoczynek. Jak wyglądają kradzieże samochodów w wakacje?
Okazja czyni złodzieja, a skoro tak, to samochód pozostawiony w garażu czy na ulicy w związku z wakacyjnym urlopem właściciela jest wyśmienitą okazją.
Kradzieże samochodów w wakacje? Jak najbardziej!
Z jednej strony roztargniony turysta może zapomnieć zamknąć auto albo zostawi kluczyki w łatwo dostępnym miejscu. Ułatwia w ten sposób pracę włamywaczom i współpracującym z nimi kieszonkowcom. Pomaga też tym przestępcom, którzy stosują metodę „na walizkę”. Z drugiej strony, bo dla przestępców znaczenie ma czas. Im dłużej mogą pracować bez obaw o wykrycie (a właściciel opalający się nad Bałtykiem czy mazurskim jeziorem raczej ich nie przyłapie), tym dla nich lepiej.
Skąd kradną samochody w wakacje?
W efekcie samochody giną zarówno z garaży, jak i ulic czy parkingów, w tym hotelowych. Tak stało się chociażby w przypadku Volkswagena Caravelle, który w nocy z 28 na 29 czerwca 2020 r. zniknął spod Hotelu Gołębiewski w Mikołajkach. W zeszłym roku głośno było o serii kradzieży Volkswagenów California, do których doszło na północy Polski.
Kradzieże z wypożyczalni
Złodzieje interesują się nie tylko autami prywatnymi. Na celowniku mają też pojazdy z wypożyczalni. W ich przypadku scenariusze są zazwyczaj dwa. Pierwszy: wypożyczający nie oddaje pojazdu w terminie, a kontakt z nim się urywa. Drugi: wypożyczający twierdzi, że auto zostało mu skradzione, podczas gdy w rzeczywistości jest „słupem”, czyli osobą podstawioną w celu zdobycia pojazdu.
Kradzieże samochodów w wakacje – metoda na walizkę
Kradzieże stają się tym łatwiejsze, że rośnie liczba modeli wyposażonych w systemy bezkluczykowe. W ich przypadku złodzieje nie muszą w zasadzie włamywać się do samochodu. Wystarczy, że użyją wzmacniacza sygnału, z którym zbliżą się do kluczyka znajdującego się np. w kieszeni spodni właściciela jedzącego pieczoną rybę w nadmorskiej restauracji. Za pomocą tzw. walizki przesyłają sygnał do pojazdu, który staje przed nimi otworem i daje się uruchomić. Jest to również możliwe, gdy kluczyk znajduje się w domu czy wynajętej kwaterze.
Według ekspertów ADAC, urządzenia tego rodzaju można zbudować przy niewielkim wysiłku – elementy o wartości kilkuset złotych są dostępne w każdym sklepie elektronicznym. Co ciekawe, gdy silnik zostanie raz uruchomiony, zwykle pracuje, dopóki w zbiorniku auta jest paliwo. Jeśli więc złodziej zatankuje przy pracującym silniku, może z łatwością przemieścić się skradzionym pojazdem nawet na duże odległości.
Zabezpieczenie samochodu na wypadek kradzieży
– Właścicielowi skradzionego samochodu zwykle zależy, aby pojazd odnalazł się jak najszybciej. To możliwe, jeśli auto wyposażone zostanie w radiowy system monitoringu. Dzięki niemu jesteśmy w stanie zlokalizować samochód nawet w kilkadziesiąt minut, o ile szybko zostaniemy zawiadomieni o jego zniknięciu – przekonuje Mirosław Marianowski, Security Manager w firmie Gannet Guard Systems. – Ponad 90 proc. pojazdów odzyskujemy w mniej niż 24 h. Co ważne, samochody namierzamy nawet wtedy, gdy złodzieje stosują zagłuszarki sygnałów GPS/GSM. Nasze rozwiązanie jest bowiem na nie odporne – dodaje.