Według Instytutu Transportu Samochodowego w 2018 r. na polskich drogach zginęło 286 rowerzystów, 238 motocyklistów i 75 motorowerzystów. Oznacza to, że w stosunku do 2017 r. liczba zabitych rowerzystów wzrosła o 30 proc., motocyklistów o 3 proc., a motorowerzystów aż o 38 proc. W zwiększeniu szans na przeżycie kierowców jednośladów może pomóc system monitoringu, który pozwala ustalić lokalizację poszkodowanego w momencie wypadku, co pozwala na sprawniejszą reakcję służb ratunkowych.
Rosnąca popularność jednośladów w Polsce i Europie powoduje, że zwiększa się również liczba wypadków z udziałem osób kierujących rowerami, motocyklami i motorowerami. To zjawisko jest szczególnie zauważalne w przypadku ostatniej z wymienionych grup i wynika m.in. z masowego pojawiania się wypożyczalni skuterów (w tym elektrycznych) oraz coraz powszechniejszego wykorzystywania tych pojazdów przez dostawców.
– Szybko rozwijające się społeczeństwo szuka nowych form spędzania wolnego czasu, a jazda jednośladem jest jedną z najciekawszych metod dzielenia się pasją z innymi. Niezależnie od wieku, poruszanie się motocyklem daje możliwość szybkiego przemieszczania się z punktu A do punktu B, szczególnie mając na uwadze korki w mieście – zauważa Monika Kłoda, czynna motocyklistka, właścicielka Harleya Davidsona Fat Boy.
Miłośnicy jednośladów twierdza, że główną przyczyną wypadków jest nieuwaga kierowców samochodów. Kierowcy aut zazwyczaj zwracają uwagę na brawurową jazdę użytkowników jednośladów i niezważanie przez nich uwagi na przepisy ruchu drogowego.
Według danych Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), błędy w obserwacji bądź w ocenie sytuacji, jako czynnik przyczyniający się do zaistnienia wypadku, stwierdzono w przypadku 38 proc. kierujących jednośladami oraz u 66 proc. kierowców innych pojazdów uczestniczących w tych wypadkach. Najczęściej zdarzenia miały miejsce na skrzyżowaniach dróg, podczas skrętu w lewo innego pojazdu, gdy motocyklista jechał na wprost z przeciwnego kierunku lub gdy rowerzysta skręcał w lewo, a inny pojazd jechał na wprost.
Zdaniem ekspertów ITS, zmniejszeniu zagrożenia dla kierowców jednośladów może posłużyć m.in. upowszechnienie urządzeń ochronnych. Należą do nich systemy monitoringu pojazdów, które z dużą dokładnością umożliwiają określenie pozycji jednoślad, który uległ wypadkowi.
– Moduł lokalizacyjny GanFleet MOTO umożliwia bieżące monitorowanie pozycji motocykla, skutera lub quada. Ponadto, dzięki wykorzystaniu dodatkowych czujników i aplikacji mobilnej, w momencie wypadku w szybki sposób można określić miejsce zdarzenia i skierować tam odpowiednie służby – wyjaśnia Bogdan Kwiatkowski , dyrektor sprzedaży w firmie Gannet Guard Systems. Sygnał o wypadku, który zostanie przesłany bezpośrednio do służb ratunkowych, może znacząco skrócić ich czas reakcji i usprawnić proces odnalezienia poszkodowanego, dzięki przekazaniu ratownikom dokładnych koordynatów miejsca zdarzenia.
– System monitoringu wykazujący informację o położeniu np. odpowiednim służbom może uratować nam życie, przez co wydaje się idealnym rozwiązaniem. Dodatkowym atutem może być fakt, że dane o lokalizacji pozwalają odnaleźć skradziony lub zagubiony pojazd – podsumowuje Paweł Pomianek z Harley-Davidson Rzeszów.
